środa, 13 grudnia 2017

Relacja #1/2017

Relacja ze spotkania z rodziną przy wręczeniu paczki


Alicja zobaczyła paczki jako pierwsza. Przyjęła ten widok z obojętnością, jakby ich nie było. Kolorowy papier, piękne pudełka, podpisy z imionami. Zdziwiona brakiem reakcji dziewczynki zapytałam, czy był u niej Mikołaj. Odpowiedziała, że jeszcze nie. Kiedy powiedziałam, wskazując na leżące w rogu pokoju paczki, że właśnie był, Ala wyglądała jakby zobaczyła ducha. Szerokie źrenice, szybki oddech, rumieniec na twarzy. „Ale jak to…. to dla mnie…”. Wyraz twarzy dziewczynki przepełniony był szczęściem, a oczy łzami. Nigdy nie dostała aż tak wielu upominków na raz, nigdy marzenia aż tak się nie spełniały.

Pan Karol nie mógł przestać mówić. Dziękował, dziękował, dziękował…. Mówił tak szybko, że oprócz „dziękuję” rozumiałam jeszcze „dziękuję bardzo”. Płakał. Pani Maria również była wzruszona. Meble, lodówka, biurko, ubrania… wymarzone rolki, siekiera dla Pana Karola…Płakali wszyscy – jedni bardziej jawnie, inni ukradkiem…. Płakaliśmy wszyscy.


Co chce przekazać Tobie wolontariusz:

Chciałabym Państwu bardzo serdecznie podziękować za cały trud włożony w przygotowanie paczek dla Ali i jej rodziny. Za wysłuchanie potrzeb i próśb rodziny, która z pewnością doceni wszystko, co otrzymała. Za emocje, za radość pośredniczenia w obdarowywaniu drugiego człowieka. Za realizację Świątecznego Cudu, który dziś właśnie zdarzył się w tej rodzinie. Dziękuję.

Co chce powiedzieć od siebie rodzina:

„Po stokroć dziękujemy, bardzo dziękujemy, wszystko jest idealne. To cud się stał”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz